Gaziantep. Trochę taka dziura ale nie jest źle. Pytamy się o połączenie do Syrii do Aleppo. Wszyscy mówią "Antakya, Antakya". Zaraz, przecież Antakya jest w Turcji? No niestety wyszło na to że musieliśmy się wrócić jakieś 80km i pojechać na południe.
Wybraliśmy się tam jakimś mikrobusem, facet chciał za to 25$ za dwie osoby. Daliśmy mu tylko 20$. Jechaliśmy dość długo... Jakieś 4h ? I po drodze zbieraliśmy rożnej maści ludzi. Oczywiście nie obeszło się bez rzygania, jakaś młoda dziewczynka zrobiła psikusa na sukieneczce babci, i następny młody blady wojownik nie wytrzymał.