W Antakyi wylądowaliśmy na otogarze minibusów, więc musieliśmy szukać otogara z taksówkami do Syrii. Był oddalony o jakieś 500m, chłopaki widząc turystów (co się u nich przekłada na wzór Turysta = pieniądze) rzucili się na nas i zaczęli obsypywać ofertami. Na początku gość chciał 40$, jeden 50$, aż ostatecznie znaleźliśmy dobrego muslima który nas podwiózł do Aleppo za 20$ - uczciwa cena.